Menu
Szybki kontakt

Katolickie Stowarzyszenie Wiernych
NOWA EWANGELIZACJA

tel: +48 504-132-575
tel: +48 661-440-145

mtopolska@tlen.pl


Rekolekcje dla parafii, zakonów,seminariów, ruchów, grup i wspólnot modlitewnych

Małgorzata Stuła-Topolska

tel: +48 504-132-575

mtopolska@tlen.pl

 

Parafialne Grupy Formacyjne,

ewolucja duszpasterska parafii, nawrócenie pastoralne

i współodpowiedzialność świeckich

Mirosław Topolski

tel:+48 661-440-145

topolski@tlen.pl

Życie braterskie we wspólnocie

Życie braterskie we wspólnocie

O. Tadeusz Hajduk SJ

1. PODSTAWY WIĘZI WSPÓLNOTOWEJ

2. WZAJEMNA KOMUNIKACJA JAKO WARUNEK WSPÓLNEGO WZRASTANIA

 

Temat pochodzi z dokumentu "Congregavit nos in unum Christi amor" Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego z 2.02.1994. Dokument ten w jego polskim tłumaczeniu nosi nazwę właśnie "Życie braterskie we wspólnocie". Dokument ten przedstawia pewne wskazania, które mają pomóc w dziele nieustannej ewangelicznej odnowy wspólnot Cytowane poniżej numery pochodzą właśnie z tego dokumentu.

 

1. PODSTAWY WIĘZI WSPÓLNOTOWEJ

Już Sobór Watykański II, przypomina, że wzorem wspólnoty jest kościół pierwotny: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne." [Dz 4,32] Wspólnota jest tam nazywana rodziną zgromadzoną w imię Pana gdzie On jest w niej obecny. To braterstwo daje świadectwo i moc do apostołowania. Zaś środkami do podtrzymywania wspólnoty są przede wszystkim nauka ewangeliczna i święta liturgia (zwłaszcza eucharystia).

"Wszyscy powinni być przekonani, że wspólnotę buduje się na fundamencie liturgii, a przede wszystkim w sprawowaniu Eucharystii i innych sakramentów. Pośród nich zasługuje na szczególną uwagę sakrament pojednania, przez który Pan pozwala człowiekowi odnawiać więź z Nim i z braćmi" (nr 14).

"Sprawowanie i adoracja Eucharystii (...) jest podstawą komunii umysłów i serc, niezbędnej dla wzrastania w braterstwie. Od niej zatem trzeba zacząć wszelkie wychowanie do ducha wspólnoty" (nr 14).

"Modlitwa wspólnotowa osiąga pełną skuteczność, kiedy jest wewnętrznie zespolona z modlitwą osobistą. Modlitwa wspólna i modlitwa osobista są bowiem ściśle z sobą związane i wzajemnie się uzupełniają" (nr 15).

Dotyka też dalej nowych form wzbogacających modlitwę wspólnotową takich jak wspólna refleksja nad Słowem Bożym i wzajemne dzielenie się własnym doświadczeniem wiary i troskami apostolskimi. Ostrzega jednak, że "Różnice wieku, formacji i charakteru każą tu jednak zachować roztropność i nie stawiać jednakowych wymagań całej wspólnocie; (...) takich form wspólnej modlitwy nie można wprowadzić w krótkim czasie". Stwierdza jednak jednoznacznie wartość tego rodzaju doświadczenia: "Tam gdzie praktykuje się je spontanicznie i za wspólną zgodą, tego rodzaju wzajemne dzielenie się umacnia wiarę, nadzieję, szacunek i wzajemne zaufanie, sprzyja pojednaniu i ożywia braterską solidarność w modlitwie" (nr 16).

Podkreśla się też wagę nabożeństwa do NMP, Maryja bowiem "pomoże ukształtować wspólnoty zakonne na wzór jej Rodziny, Rodziny z Nazaretu" (nr 18).

Dokument dotyka także tematyki "Wolność osobista i tworzenie więzi braterstwa" ukazując tutaj inne podstawy dobrego życia we wspólnocie.

"Aby żyć jak bracia i siostry trzeba obrać drogę prawdziwego wyzwolenia wewnętrznego". Oznacza to, że wspólnota "tworzy się z osób, które Chrystus wyzwolił i sprawił, że stały się zdolne do miłowania na Jego wzór dzięki przyjęciu daru Jego wyzwalającej miłości". To właśnie "Miłość Chrystusa rozlana w naszych sercach budzi w nas miłość do braci i sióstr, i każe nam nawet przyjąć ich słabości, ich problemy i ich trudności. Jednym słowem ofiarować samych siebie". (nr 21)

Bardzo ważne jest doświadczenie, że "Chrystus daje człowiekowi podwójną podstawową pewność: że jest nieskończenie kochany i zdolny kochać bez granic." To właśnie dzięki temu doświadczeniu osoba „uwalnia się stopniowo od pragnienia bycia w centrum wszystkiego oraz posiadania drugiego człowieka, a także od lęku ofiarowania się braciom; uczy się raczej kochać jak Chrystus ją ukochał, tą miłością, która przepełnia teraz jej serce, pozwala zapomnieć o sobie i składać siebie w darze na wzór Chrystusa. W mocy tej miłości rodzi się wspólnota jako zespół osób wolnych i wyzwolonych przez krzyż Chrystusa". (nr 22)

"Ta droga wyzwolenia, która prowadzi do pełnej komunii i wolności dzieci Bożych, wymaga jednak odważnego zaparcia się siebie poprzez akceptację i przyjęcie drugiego człowieka z wszystkimi jego ograniczeniami. (nr 23)

Zachęca się więc, aby "od samego początku formować postawę twórcy, a nie tylko konsumpcyjnego odbiorcy wspólnoty, postawę wzajemnej odpowiedzialności za wzrost duchowy, otwartość i gotowość przyjęcia daru drugiego człowieka, zdolność pomagania i przyjmowania pomocy, umiejętność zastąpienia kogoś innego, ale i ustąpienia własnego miejsca innym. (...) Formacja początkowa powinna zatem uświadamiać trudności i ofiary, jakich wymaga życie we wspólnocie, prowadzi do ich akceptacji w imię budowania więzi pełnych radości i prawdziwie braterskich. " (nr 24)

Przypomina się też, że "ideał wspólnotowy nie może przesłaniać faktu, że każda rzeczywistość chrześcijańska budowana jest na ludzkiej słabości. Wspólnota idealna, doskonała, jeszcze nie istnieje.(...) Nasz czas jest czasem wznoszenia, nieustannego budowania, zawsze można coś ulepszyć i dążyć razem do wspólnoty, która umie przebaczać i kochać. Wspólnoty bowiem nie są w stanie uniknąć wszelkich konfliktów. Jedność, którą powinny tworzyć jest jednością ustanowioną za cenę pojednania." (nr 26).

"Budując wspólnotę ducha i serca tych, którzy są powołani do życia razem w jednej wspólnocie, warto pamiętać o potrzebie rozwijania zalet przydatnych we wszystkich relacjach ludzkich, takich jak dobre wychowanie, uprzejmość, szczerość, opanowanie, delikatność, poczucie humoru, umiejętność dzielenia się z innymi". (nr 27).

Na koniec podkreśla się jeszcze wagę pokoju wewnętrznego, upodobania do przebywania razem i radości życia, "nawet wśród trudności zewnętrznych i duchowych oraz codziennych utrapień".

"Wspólnota bogata w radość jest prawdziwym darem z wysoka dla braci, którzy umieją o niego prosić i potrafią akceptować się nawzajem. (...)

2. WZAJEMNA KOMUNIKACJA JAKO WARUNEK WSPÓLNEGO WZRASTANIA

"Komunikacja między ludźmi jest jednym z czynników, które nabierają coraz większego znaczenia w życiu wspólnoty zakonnej. Głębiej odczuwana potrzeba rozwijania życia braterskiego wspólnoty domaga się szerszej i bardziej intensywnej komunikacji. Aby stać się braćmi i siostrami trzeba się najpierw poznać, (...) bardzo ważnym czynnikiem wzajemnego poznania się jest zdolność komunikowania się w coraz szerszej i głębszej formie". (nr 29)

Jako bardzo pożyteczne w życiu poszczególnych wspólnot widzi się też "regularne, często cotygodniowe spotkania, w czasie których zakonnicy i zakonnice zastanawiają się razem nad problemami wspólnoty, instytutu i Kościoła oraz omawiają jego ważniejsze dokumenty. Są to okazje, by słuchać innych, dzielić się własnymi przemyśleniami , przeanalizować i ocenić drogę już przebytą, wspólnie myśleć i planować". (nr 31)

Podkreśla się jednak, że to jeszcze nie wszystko, "że odczuwa się wzmożoną potrzebę komunikacji pomiędzy członkami tej samej wspólnoty zakonnej" jako że jej brak lub ubóstwo w niej "osłabiają więzi braterstwa, ponieważ nieznajomość doświadczeń innych rodzi wyobcowania i anonimowość, a nawet stwarza sytuacje głębokiej izolacji i samotności."

W wielu wspólnotach "rozmawia się o tematach i problemach marginalnych i w konsekwencji "rodzi to mentalność, która skłania się do kierowania tylko własną opinią, a także niewrażliwość na innych".

Zachęca się więc wspólnoty, aby "stawić czoło temu problemowi w sposób zdecydowany, z taktem i delikatnością, bez wymuszania czegokolwiek, ale odważnie i twórczo, poszukując form i sposobów, dzięki którym wszyscy stopniowo nauczą się dzielić, w prostocie i braterstwie, darami Ducha Świętego, by były one rzeczywiście powszechną własnością i służyły zbudowaniu całej wspólnoty.

Komunia rodzi się właśnie z wzajemnego dzielenia się darami Ducha, z dzielenia się wiarą i w wierze, w której więź braterstwa jest tym silniejsza im bardziej istotne i fundamentalne jest to, co składa się do wspólnego skarbca."

Ostrzega się w końcu, że "gdy brakuje dialogu i wsłuchiwania się w głos innych, powstaje zagrożenie, że poszczególni członkowie wspólnoty, będą żyć jakby obok siebie i niezależnie od siebie, co jest bardzo odległe od ideału braterstwa". (nr 32).

Komentując te teksty pochodzące z dokumentu trzeba zauważyć, że jest rzeczą niezaprzeczalną, że od jakości naszej wzajemnej komunikacji zależy jakość naszej relacji z drugim człowiekiem. Jeśli potrafimy sobie nawzajem powiedzieć to kim jesteśmy to tylko wtedy i jedynie wtedy każdy z nas będzie mógł się rozwijać. Autentyczność mojej osoby polega na tym, by moje zewnętrzne bycie odzwierciedlało moje wnętrze. Potrzebna jest zdolność, odwaga i zaufanie, by przekazywać swoje myśli, oceny, ale także obawy i niepokoje, by przyznawać się tak do niepowodzeń jak i do triumfów, by dzielić się swoim doświadczeniem wiary i modlitwy.

Taką specjalną relację międzyludzką nazywamy spotkaniem, wzajemną komunią osób. Komunikowanie się jest jedyną drogą prowadzącą do głębokiej wspólnoty osób, do prawdziwej przyjaźni. Częstokroć mówi się o poziomach komunikacji (cyfr. John Powell, Dlaczego boję się kochać, ss. 90-110). Zaczniemy od najpłytszego idąc coraz głębiej:

5 (najpłytszy) - rozmowa trywialna, według utartego schematu: utarte frazesy, odpowiedzi wymijające; właściwie tutaj komunikacja nie zachodzi, chyba że przypadkiem; nie ma tu mowy o dzieleniu się sobą, każda osoba schowana jest za parawanem frazesów; "A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony." [Mt 12, 36-37]

4 - mówienie o innych, przekazywanie faktów dotyczących innych osób, plotkowanie...; nie ujawniamy prawie nic co dotyczy nas samych; przekazywanych faktów nie opatrujemy swoim osobistym komentarzem; nie dajemy nic z siebie i nic nie otrzymujemy schowani za parawanem plotek; "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym." [Ef 4,29]

3 - moje wyobrażenia, idee i opinie: ryzykuję odnoszenie się do mojego poziomu najgłębszego wymieniając moje opinie i idee; zwykle jednak istnieje tu moja własna cenzura: obserwuję reakcje na to co przekazuję i jeśli odbieram znaki nieakceptacji to zaraz rezygnuję, zmieniam temat;

2 (poziom podstawowy) - moje uczucia, emocje: potrzebne "abyś wiedział kim jestem ja"; to co najbardziej mnie wyróżnia od innych, czyni moje komunikaty niepowtarzalnymi to są moje uczucia, emocje; jeśli chcę byś wiedział kim jestem to przekazuję nie tylko to co mam w głowie ale również chcę przekazać to co jest w moim sercu; większość z nas uważa, że inni nie będą tolerować uczciwości emocjonalnej w komunikacji i bronimy naszej nieuczciwości racjonalizując i nobilitując nasz fałsz uważając, że szczerością moglibyśmy zranić uczucia innych ludzi... i tak poprzestajemy na powierzchownych relacjach z ludźmi; każda relacja z drugim człowiekiem, która ma się stać prawdziwym spotkaniem osób musi być oparta na uczciwej i otwartej komunikacji na tym poziomie podstawowym; "Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta." [Łk 6,45]"I rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie." [Mk 14,34]

1 - komunikacja szczytowa: przejrzystość, szczerość i komunia w komunikacji osobowej; czasami w głębokiej przyjaźni lub dobrym małżeństwie dochodzi do takiego całkowitego zjednoczenia emocjonalnego i osobowego; jest to nieczęste i niemożliwe bez bogatej komunikacji na poziomie podstawowym.

Wymiary komunikacji (wg L.Lopez-Yarto):

komunikacja jako przekazywanie: informacji, idei, emocji...

komunikacja jako wpływanie na kogoś, na jego postrzeganie wartości, na jego uczucia; zastosowanie władzy jednej osoby nad drugą

komunikacja jako dzielenie się czyniąc wspólnym dla innych osób to co należało do dziedzictwa jednej osoby, czy grupy osób

komunikacja jako integracja: tworzenie jedności socjalnych wychodząc do jednostek odizolowanych

komunikacja jako proces jednoczenia: współdziałanie międzyosobowe które ułatwia potrzebną autentyczność osobową; komunikacja z drugim umożliwia mi komunikację z samym sobą

 

Aby komunikacja międzyosobowa pozwalała wzrastać coraz bardziej uczłowieczając są potrzebne pewne charakterystyki tej komunikacji:

jest autentyczna: wychodzi od prawdy wewnątrzosobowej objawiając się drugiemu w szczerości i prawdziwości

jest znacząca: nie jest to tylko wymiana konwencjonalnych opinii lecz wejście w głębsze doświadczenia osoby; "ja znaczę coś dla ciebie i ty znaczysz coś dla mnie"

jest wystarczająco częsta dla wzajemnego karmienia tej relacji, dla wzajemnego poznawania się

jest afektywna, zaangażowana uczuciowo, wyraża moje uczucia a nie tylko ideologię

jest uwalniająca: nie tworzy wzajemnych uzależnień; nic na siłę lecz wszystko w wolności; wymaga słuchania i akceptowania drugiego

jest słuchająca: to nie dwa równoległe monologi lecz dialog przekształcający obydwie osoby

jest dzieląca się sobą z drugim, nie tyle na poziomie tego co się robi ile bardziej na poziomie tego kim się jest; objawiam bardziej kim jestem niż to co robię

jest nadająca tożsamość: sam coraz bardziej odkrywam siebie

jest oczyszczająca: stan ducha jest bardziej pogodny i spokojny

jest pomagająca wzajemnie w stawaniu się człowiekiem

jest wyzwalająca od samotności, od izolacji, od braku szacunku dla siebie, anonimowości, alienacji

jest "świętująca", dająca radość życia obok aspektów bolesnych

jest solidarna: wzajemne zainteresowanie sprawami drugiego, które są dla mnie ważne

jest otwarta na innych: to nie getto, "wzajemna adoracja"

jest giętka, elastyczna, bez dogmatyzmów i rygoryzmów

jest przebaczająca, błędy własne i innych

jest ryzykująca, śmiała: zaryzykowanie bycia odrzuconym przez drugiego umożliwia bycie zaakceptowanym autentycznie przez niego; jedynie komunikacja, która nas zmusza do stawiania czoła ryzyku tworzy głębokie relacje międzyosobowe.

Katechezy

Święty Paweł człowiekiem relacji

O. Tadeusz Hajduk SJ

Relacja Pawła do Boga


Zachęca św. Pawła w swoich Listach do naśladowania jego samego. Przypomina apostoł Koryntianom: Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie. Proszę was przeto, bądźcie naśladowcami moimi [1 Kor 4 15–16]. I nieco dalej sprecyzuje to swoje odważne zaproszenie: Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa [1 Kor 11,1]
Do Filipin podobną zachętę: Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. [Flp 3,16] Pisząc do gminy w Tesalonice stwierdza, że taką postawę w nich widzi: A wy, przyjmując słowo pośród wielkiego ucisku, z radością Ducha Świętego, staliście się naśladowcami naszymi i Pana, [1 Tes1,6]

Jedność ponad wszystko

Małgorzata Stuła-Topolska


"Jedność ponad wszystko! Niewiele znaczą dyskusje, zagadnienia, nawet najbardziej pobożne tematy, jeśli nie damy życia Jezusowi pośród nas.... Jedność trzeba utrzymać za wszelką cenę" – pisała Chiara Lubich. Sam Jezus modli się za nas nieustannie: aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał (J 17, 21). Jak wiemy, jest to zdanie z testamentu Pana Jezusa, przekazanego w chwili, kiedy żegnał się z uczniami. W takich momentach ludzie mówią sobie rzeczy najważniejsze. A Jezus modlił się za nas do Ojca, abyśmy, tak jak Oni, stanowili jedno. Po co? Aby świat uwierzył. Bez świadectwa jedności nie ma wiary. Jedność jest naszym obowiązkiem, jest podstawą skutecznej ewangelizacji. Jedność już sama w sobie jest ewangelizująca. Gdzie są dwaj, albo trzej zebrani w imię moje, tam Ja jestem pośród nich."(Mt 18,20)

Szymon Piotr - rybak z Kafarnaum

Jolanta Bajcer


Tematem tej katechezy ma być: Szymon Piotr – rybak z Kafarnaum staje się łowcą ludzi. Być łowcą ludzi, to brzmi bardzo odpowiedzialnie, bo ludzie to dzieci Boga, stworzone na Jego obraz i podobieństwo. Komu więc Bóg powierza taką odpowiedzialność?

1.Szymon – rybak z Kafarnaum Szymon jest zwyczajnym człowiekiem, rybakiem. Codziennym jego zajęciem jest połów ryb na jeziorze Galilejskim. Wyłowione ryby są źródłem utrzymania dla niego i dla jego rodziny. Jest człowiekiem żonatym. Pismo Święte wspomina o jego domu i o teściowej, która tam mieszkała. Pracuje ze swoim bratem Andrzejem. Jego wspólnikami w pracy są rybacy:Jakub i Jan – synowie Zebedeusza. Szymon mieszka w Kafarnaum. Kafarnaum jest miastem, którego mieszkańcy, nie są zbyt skłonni do nawrócenia swoich serc ku Bogu. Pan Jezus wyraził się o tym mieście w ten sposób: "A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego."(Mt 11,23) W takim więc mieście mieszka Szymon.

Wezwani do misji jak św. Paweł

Ks. Wojciech Turek ssd


Zachęcam was:
bądźcie moimi naśladowcami! (1Kor 4,16) Być św. Pawłem żyjącym dzisiaj.

Czas, którym dysponujemy, nie daje nam możliwości rozwinięcia szerokiej refleksji o osobie św. Pawła Apostoła, jego życiu i dziele, którego dokonał. Nie chciałbym jednak żeby nasze spotkanie sprowadziło się do tego, że podamy kilka dat z życia Apostoła i przytoczymy kilka faktów z nim związanych. Takie informacje każdy może znaleźć we wprowadzeniach do listów św. Pawła lub innych opracowaniach. Trudnym zadaniem byłoby też wskazanie jakiejś jednej cechy św. Pawła i uznanie jej za absolutnie podstawową w jego życiu, gdyż św. Paweł miał tak bogatą osobowość i charakteryzował się tak wielkim bogactwem postaw, że koncentracja na tylko jednym aspekcie mogłaby bardzo zawęzić perspektywę naszego spojrzenia na Apostoła.

Wspólnota i jej rola w duchowym wzroście chrześcijanina

Mirosław Topolski


Cel katechezy : ukazać,że
tylko we wspólnocie możemy trwać i wzrastać w życiu według Ducha Świętego

1.ETYMOLOGIA WSPÓLNOTY

1.1. gr. " κοινωνία– koinonia " ( od koinos : wspólny, koinoo: wprowadzić do wspólnoty ) : posiadanie czegoś z innymi, dzielić z kimś coś, uczestniczyć w czymś

1.2. gr. "ľ??????– metecheo" : (mieć z kimś , coś; uczestniczyć) , stąd: wspólnota, współczucie wspólnotę przy ołtarzu lub udział w tym samym Ciele i Krwi Chrystusa wyraża się tymi słowami : koinonia i metecheo

Znaczenie Słowa Bożego dla Ewangelizacji

Małgorzata Stuła - Topolska


Nie sposób mówić o ewangelizacji i nie pokazać znaczenia dla niej Słowa Bożego. Ono bowiem dla ewangelizacji jest fundamentem wszelkich apostolskich działań. Z niego bierze początek wszystko co możemy o niej powiedzieć, o niej się nauczyć. Ewangelizacji nie wymyślił żaden papież, ani żaden z założycieli zakonów, czy ruchów kościelnych. Nie zrodziła się też w tak bardzo nam wszystkim drogiej Odnowie w Duchu Świętym. Ona jest wzięta z Ewangelii, z nauczania samego Jezusa. Wezwanie do ewangelizacji to jego duchowy testament, który zostawił apostołom przed wniebowstąpieniem. Znajdziemy go w Piśmie Świętym, został tam skrupulatnie, wiernie zapisany przez ewangelistów. Ileż to już razy w swoim życiu słyszeliśmy wielki nakaz misyjny Jezusa: "Idźcie i czyńcie uczniów wśród wszystkich narodów..."(Mt 28,19).
On już od 2 tys. lat inspiruje i zapala pokolenia ewangelizatorów.

Etapy drogi we wspólnocie

Ida Niemirowska

Nie wystarcza sama obecność we wspólnocie. Jeśli ma ona być miejscem wzrostu, potrzebna jest znajomość etapów, które należy przebyć.

Mogę być ewangelizatorem

Ida Niemirowska

Osoby zaangażowane w życie Kościoła na ogół rozumieją potrzebę ewangelizacji. Większość z nich jednak nie wiąże jej ze sobą. Kojarzy bowiem ewangelizację zazwyczaj z grupą ludzi prowadzących rekolekcje w parafiach lub szkołach, bądź podejmujących inne dzieła typu: pantomima, drama, śpiew. Uważają te osoby za obdarowane, przeszkolone, za „specjalistów od ewangelizacji”. Podświadomie nie zaliczając siebie do tej grupy, nie przyjmują wezwania do głoszenia Ewangelii, jako adresowanego do siebie. Natomiast Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina wierzącym, zwłaszcza tym, którzy twierdzą, że spotkali w swoim życiu Jezusa, iż: „Z tego przenikniętego miłością poznania Chrystusa rodzi się pragnienie głoszenia Go, „ewangelizowania” i prowadzenia innych osób do „tak” wiary w Jezusa Chrystusa (KKK 429).

Jak więc większość z nas może stać się ewangelizatorami, a więc ludźmi, którzy ukażą innym prawdziwe oblicze Boga, pomogą spotkać Jezusa, uwierzyć w Miłość?