Menu
Szybki kontakt

Katolickie Stowarzyszenie Wiernych
NOWA EWANGELIZACJA

tel: +48 504-132-575
tel: +48 661-440-145

mtopolska@tlen.pl


Rekolekcje dla parafii, zakonów,seminariów, ruchów, grup i wspólnot modlitewnych

Małgorzata Stuła-Topolska

tel: +48 504-132-575

mtopolska@tlen.pl

 

Parafialne Grupy Formacyjne,

ewolucja duszpasterska parafii, nawrócenie pastoralne

i współodpowiedzialność świeckich

Mirosław Topolski

tel:+48 661-440-145

topolski@tlen.pl

Wezwani do misji jak św. Paweł

Ks. Wojciech Turek ssd


Zachęcam was:
bądźcie moimi naśladowcami! (1Kor 4,16) Być św. Pawłem żyjącym dzisiaj.
  • Czas, którym dysponujemy, nie daje nam możliwości rozwinięcia szerokiej refleksji o osobie św. Pawła Apostoła, jego życiu i dziele, którego dokonał. Nie chciałbym jednak żeby nasze spotkanie sprowadziło się do tego, że podamy kilka dat z życia Apostoła i przytoczymy kilka faktów z nim związanych. Takie informacje każdy może znaleźć we wprowadzeniach do listów św. Pawła lub innych opracowaniach. Trudnym zadaniem byłoby też wskazanie jakiejś jednej cechy św. Pawła i uznanie jej za absolutnie podstawową w jego życiu, gdyż św. Paweł miał tak bogatą osobowość i charakteryzował się tak wielkim bogactwem postaw, że koncentracja na tylko jednym aspekcie mogłaby bardzo zawęzić perspektywę naszego spojrzenia na Apostoła. Dlatego chciałbym zaproponować, abyśmy wskazali na podstawie listów św. Pawła takie zagadnienia, które w obecnej chwili, dla nas chrześcijan, mogą być najbardziej konieczne do życia i skutecznego świadczenia w świecie o Chrystusie i Jego Ewangelii.
  • Powtarza się niekiedy taki slogan, że kiedyś żyło się łatwiej, lepiej, że było mniej trudności, komplikacji, zagrożeń. Mamy tendencję do idealizowania tego, co jest poza naszym zasięgiem. Obiektywnie jest jednak tak, że każde czasy są bardzo wymagające. Każde pokolenie przeżywa swoje wzloty i boryka się z trudnościami. Dlatego nie podzielajmy opinii katastrofistów, którzy twierdzą, że ludzkość stoi dziś nad przepaścią i jest bliska samozagłady. To prawda, że ludzie mogą wybierać zło. Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że przede wszystkim ludzkość po raz kolejny w swoich dziejach stoi przed szansą wyboru takich wartości, które pośród różnego rodzaju chaosu pozwolą zwyciężyć prawdzie, wolności, dobru, pięknu, zgodzie, jedności, tolerancji…

    [W tym momencie wymieniłem zagadnienia, nad którymi chciałbym się nieco dłużej zatrzymać: konieczność życia w prawdzie, pielęgnowanie wolności, umacnianie dobra i piękna, budowanie jedności w oparciu o ewangeliczną tolerancję.]

    Prawda, która wyzwala

    Próbujmy patrzeć na naszą rzeczywistość z nadzieją właściwą ludziom wierzącym w Boga. Spróbujmy wyzwolić się z wszechobecnej krytyki i próżnego mówienia o wszystkim i o niczym, które w ostatecznym rozrachunku daje pustkę, a nawet niszczy. I tutaj jako wzór możemy podać św. Pawła, u którego nie znajdziemy nawet cienia pustosłowia. Paweł przede wszystkim działał posługując się słowem mówionym i pisanym: nauczał, wyjaśniał, dyskutował, wysyłał listy... Dziś ocenia się go jako mistrza słowa, dzięki któremu następowała rzeczywista przemiana ludzi. Było to możliwe dlatego, że Bóg przeniknął swoją mocą jego potencjał intelektualny, jego wiarę, zapał, jednoznaczność. Ludzki konkret i moc Boża dają błogosławione skutki. Paweł ukazał doskonały przykład mądrego dostosowywania się do odbiorców, wyczucia ich potrzeb, uwzględnienia kontekstu, w którym żyli. Miał dar rozeznania, kiedy należy ludzi pochwalić i zachęcić, a kiedy muszą usłyszeć ostre napomnienia. Fundamentalnym kryterium postaw Pawła była jednak zawsze prawda, która dla niego oznaczała życie zgodne z wolą Bożą. Jaka jest wola Boża, wiemy dzięki Pismu Świętemu, a szczególnie Jezusowi, który, jak wierzymy, sam jest najwyższą prawdą i objawił nam pełnię prawdy. Nie możemy więc mówić: Gdzie tkwi prawda obiektywna? Lub: Czy w ogóle istnieje jedna prawda? Często skarżymy się, że chcielibyśmy przełamać jakiś impas, który dotyka naszego życia. Chcielibyśmy doznać duchowego uzdrowienia, wyzwolić się ze złych zachowań, ograniczeń. Niestety, nie wiemy, jak to uczynić. Problem tkwi w tym, że skażone lub błędne jest nasze myślenie. Umysł ludzki, żeby normalnie funkcjonować potrzebuje pokarmu. Tym pokarmem jest prawda. Św. Paweł doskonale to pojął, bo na sobie samym doświadczył dramatu związanego z brakiem prawdy, gdy zaślepiony własnymi przekonaniami, występował przeciwko ludziom, którzy uwierzyli w Chrystusa.

    Doświadczenie własnego zaślepienia pomogło zrozumieć św. Pawłowi, w czym tkwi fundamentalna potrzeba człowieka. Jest nią życie w zgodzie z prawdą. Brak prawdy powoduje, że każda sfera ludzkiego życia jest skażona. W konsekwencji życie człowieka jest pogrążone w chaosie, jest pełne lęku. Działania ludzkie w oderwaniu od prawdy przynoszą złe skutki i wprowadzają bezład. Brak prawdy sprawia, że człowiek rozsiewa wokół siebie śmierć, w postaci nienawiści, kłótni, obmowy, kłamstwa, braku przebaczenia itd. W naszych czasach stało się modne stwierdzenie: każdy ma swoją prawdę i prawda obiektywna nie istnieje. Pogląd ten jest na tyle niepoważny, że nie warto, nam chrześcijanom, nawet polemizować z tymi, którzy go głoszą. Jeśli nie chcemy skomplikować sobie życia, konieczne jest, abyśmy uznali, że nie istnieje inna prawda poza tą, którą przekazał nam Jezus. My wszyscy mamy dziś naglącą potrzebę życia w zgodzie z prawdą, której źródłem jest Bóg. Listy św. Pawła są najdoskonalszym komentarzem Ewangelii. Czytając listy, jednoczymy się z Jezusem, który jest Prawdą Jedyną, tzn. jest dla nas źródłem życia. Potrzeba, żebyśmy sami sięgnęli po listy Apostoła. Wtedy doświadczymy mocy Boga, który zechciał natchnąć św. Pawła, aby w jego słowach ukryty był pokarm dający życie.

    Odwieczne pragnienie wolności

    Prawdopodobnie nie istnieje taki człowiek, który nie pragnąłby wolności. Owszem, wolność może być bardzo różnie rozumiana, niekiedy nawet błędnie. Nie zmienia to jednak faktu, że wszyscy jej pragną. Oznacza to, że jest ona nieodłącznym elementem ludzkiej natury. Rodząc się, nosimy w sobie pragnienie realizowania się jako istoty wolne. Jeśli ktoś odbiera nam wolność lub ją bezprawnie ogranicza odczytujemy takie działanie jako cios wymierzony w naszą tożsamość. Wolność stanowi rzeczywistość bardzo złożoną i wyraża się na wielu płaszczyznach ludzkiego życia. Podstawą wolności jest jednak wolność duchowa, która oznacza brak zniewolenia umysłu, uczuć i woli. Całkowity brak zniewoleń dotyczy sytuacji idealnej. Wszyscy dążymy do takiego ideału. Ważne jednak, abyśmy, po pierwsze, byli świadomi potrzeby wysiłku zdobywania coraz większej wolności w naszym życiu, a po drugie wiedzieli, jak ją urzeczywistniać.

  • Żyjemy w czasach, w których często wystarczy włączyć niemal jeden przycisk i mamy to, czego pragniemy: wybieramy numer telefonu i łączymy się z kimś na drugim krańcu świata, włączamy Internet i uzyskujemy informację, która jest nam potrzebna, przyciskamy jeden guzik i automat robi nam kawę.... Można by mnożyć w nieskończoność opis cudów techniki, które usprawniają nam życie. Rozwój techniki, choć z zasady pozytywny, kryje jednak pewne niebezpieczeństwo dla naszego rozwoju osobowościowego: stajemy się bowiem coraz bardziej niecierpliwi. Rozbudzona jest w nas potrzeba coraz szybszego zaspokajania naszych pragnień. Tę potrzebę przenosimy także na nasze życie duchowe. W praktyce oznacza to, że chcielibyśmy niemal automatycznie dokonywać w sobie jakichś zmian, natychmiast pozbywać się wad, które zauważamy. Podobne roszczenia kierujemy w stosunku do innych osób. Pragnęlibyśmy także natychmiastowego wysłuchania naszych modlitw. Pojawia się w nas przypuszczenie, że np. wystarczy odbyć jakieś rekolekcje, przeczytać Pismo Święte, odmówić jakąś modlitwę i od razu zmieni się nasze życie. Gdy tak się nie dzieje, zniechęcamy się, rezygnujemy i przestajemy się niejako interesować tym, co wymaga jednak pewnego trudu, cierpliwości, stałości. Wobec wspomnianych sytuacji spójrzmy znów na życie św. Pawła, aby zrozumieć, że zdobywanie prawdziwej wolności ma swoje reguły. Paweł doświadczył szczególnego spotkania z Chrystusem Zmartwychwstałym pod Damaszkiem. Od Niego otrzymał misję głoszenia Ewangelii. W spotkaniu z Chrystusem nie dokonała się jednak w Pawle automatyczna przemiana jego osobowości – nie stał się super człowiekiem czy człowiekiem idealnym. To spotkanie nie usunęło wad Apostoła, ani jego ograniczeń. Paweł przystąpił od razu z wielką gorliwością do realizacji powierzonej mu misji, ale rzeczywistość szybko wydobyła na światło dzienne jego liczne ograniczenia. W ślad za nimi poszły też niepowodzenia, które Bóg dopuścił nie po to, aby upokorzyć Pawła, ale po to, aby otworzyć mu oczy w czym tkwi prawdziwa wielkość, siła – w konsekwencji wolność i szczęście. Bardzo często widzimy w św. Pawle jedynie niestrudzonego ewangelizatora, człowieka o niezłomnym duchu, dojrzałej osobowości, wielkich cechach. Zapominamy natomiast, że zanim Apostoł zaczął działać i ujawniła się także jego wielkość, przebywał ok. 10 lat na pustyni, gdzie pozwolił prowadzić się Bogu, który go oczyszczał, doświadczał, uczył. Ale nawet podczas tych 10 lat nie wszystko się jeszcze dokonało, lecz przyszły kolejne doświadczenia, w których św. Paweł był przez Boga dalej oczyszczany z tego, co go jeszcze ograniczało. Przykład św. Pawła powinien nam uzmysłowić, jak długa jest droga człowieka do wolności, czyli do sytuacji, w której człowiek jest w stanie żyć mądrze, akceptując siebie i innych, wiedząc, co można zmienić, a czego nie. Przykład św. Pawła pozbawia nas złudzeń, że wolność duchowa – rozumiana jako wolność umysłu, woli i uczuć – to sprawa jakiejś jednej decyzji lub jednego czynu. Tak jak sami pragniemy wolności i z trudem do niej dochodzimy, podobnie jest z innymi ludźmi, którzy także odbywają swoją drogę. Wolności, o której mówimy, nie można ikomu nadać, ale każdy musi do niej dojrzeć. Wtedy dopiero jest ona rzeczywista i trwała. W naszych czasach są próby mamienia ludzi pseudo wolnością. Każdy, kto ulega tym działaniom, doświadcza z czasem ogromnej pustki i poczucia bezsensu. To, co dzieje się dziś, było obecne zawsze, bo szatan – przeciwnik ludzi – różnymi sposobami próbuje zwieść człowieka, aby trzymać go w zniewoleniu. Jako chrześcijanie wiemy, że wolność bez wierności nauce Chrystusa jest niemożliwa. Każda próba sprzeciwienia się Chrystusowi w imię poszukiwania wolności kończy się ludzką klęską. Niekiedy nie doceniamy wolności jaką daje Chrystus, bo być może nie poznaliśmy jeszcze jej smaku. Znamy ją jedynie teoretycznie. Tymczasem konieczne jest całkowite zanurzenie się w niej, aby poznać wartość i sens życia, aby ujrzeć rzeczywistość taką jaką ona jest, a nie taką jaką się nam ona wydaje. Gdy pytamy skąd wzięła się wręcz nieprawdopodobna gorliwość apostolska św. Pawła, który nie cofnął się przez żadną trudnością, odpowiedź jest jedna: doświadczył wolności, którą daje Chrystus. Dopiero pod wpływem tej wolności umiał odróżnić sprawy ważne od błahych, potrafił wybrać to, co wartościowe spośród tego, co miało tylko pozorną wartość. Dzięki wolności danej przez Chrystusa Paweł mógł doświadczyć prawdziwej przyjaźni i miłości. Wielu tym doświadczeniom Paweł dał wyraz w swoich listach. One są świadectwem drogi, którą przebył. Doświadczenie św. Pawła ma tutaj wymiar uniwersalny. Jeśli tylko chcemy, możemy czerpać z doświadczenia apostoła, tym bardziej, że on sam zachęcał, by iść po śladach, które zostawił.

    Dobro i Piękno – oznaki Miłości

    W Piśmie Świętym czytamy o tym, że wszystko, co Bóg stworzył było dobre. Świat jest przeniknięty harmonią, która jawi się nam jako piękno. Człowiek z natury dąży do tego, co piękne. Brzydotę wybiera tylko wtedy, gdy zachwiana jest w nim równowaga. Ludzie noszą w sobie głębokie pragnienie piękna i dobra. Zobaczmy jak zmieniła się np. architektura, gdy skończył się u nas reżim komunistyczny, który często promował brzydotę. Ludzie tworzą piękne projekty i np. domy które budują, są często arcydziełami. Inny przykład: Gdy zbliżają się wakacje i ktoś chce wyjechać, to szuka miejsca, które posiada swój niepowtarzalny urok. Nikt nie chce jechać tam, gdzie jest ponuro, brzydko, byle jak. Te zewnętrzne oznaki poszukiwania piękna mają u podstaw określoną potrzebę duchową. Piękno ludzkiej duszy domaga się, aby cały człowiek wraz z całym swoim życiem dążył do piękna i dobra. Jedną z podstawowych zasad, kształtujących normalne życie, jest konieczność zauważania najpierw tego, co dobre, a dopiero potem zwracania uwagi na to, co jest brakiem, defektem, złem. Stworzenie jest dobre, ponieważ powołał je do istnienia Bóg, który jest absolutnym Dobrem. Dobro stanowi dla człowieka naturalne środowisko rozwoju. Brak dobra powoduje skrzywienie ludzkiej osobowości. Pociąga za sobą groźbę degeneracji. Nie da się zaprzeczyć, że rzeczywistość tworzona przez ludzi zawiera w sobie elementy dobre i złe. Niejednokrotnie dobro z trudem toruje sobie drogę pośród zawiłych ludzkich historii. Zawsze jednak powinniśmy pamiętać, że jedynym celem jest tylko dobro. Takie przekonanie bardzo wyraźnie występuje w listach św. Pawła. Apostoł dawał mu wyraz m.in. w tym, że unikał zaczynania czegokolwiek od krytyki (pewnym wyjątkiem może być List do Galatów, ale też sytuacja tamtejszych chrześcijan była wyjątkowa). Nawet w najtrudniejszych sprawach starał się najpierw podkreślić, to co dobre, po to, żeby nie zabić resztek nadziei. Nie zniechęcał się również koniecznością częstego powtarzania tego samego, tzn. zachęcania do wytrwania w dobru, mimo że ludzie upadali i grzeszyli. Nieustannie zwracał im uwagę na ich podobieństwo do Chrystusa, który jest uosobieniem dobra i piękna. Św. Paweł nie należał jednak do utopijnych optymistów, którzy próbują widzieć rzeczywistość w oderwaniu od prawdy i mówią, że wszystko jest wspaniałe. Działanie św. Pawła nacechowane było konkretną logiką, którą możemy określić mianem logiki miłości. Paweł doświadczył miłości od Boga i ludzi, w konsekwencji promieniował tą miłością, wyrażając ją we wszystkim, co czynił. Często pytamy o receptę, która pozwoliłaby nam przeżyć życie w sposób godny i szczęśliwy. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy zdecydujemy się wybierać wszystko, co jest miłością, wszystko, co do niej prowadzi i co ją umacnia. Konieczne jest tutaj pozbycie się wszystkich nieprawdziwych wyobrażeń na temat miłości, które ją tylko ograniczają i tamują. Miłość, którą ofiarujemy innym nie zawsze będzie przyjęta. Mimo miłości ofiarowanej drugiej osobie, możemy doświadczyć bolesnych krzywd w postaci odrzucenia, zdrady, nienawiści. Takie doświadczenia były obecne również w życiu Apostoła Pawła. On jednak nie poddał się zniechęceniu, ale aż do śmierci niestrudzenie żył kierując się miłością. Z pod jego pióra wyszedł jeden z najpiękniejszych utworów na temat miłości (Hymn o miłości), którego wartość jest dlatego tak wielka, że poparta autentycznym doświadczeniem Apostoła. [To nie jest patetyczna poezja napisana przez rozmarzonego lekkoducha.] Ilekroć czujemy w sobie, że pod wpływem różnych doświadczeń słabnie w nas miłość możemy sięgać do tego hymnu. Czytajmy go dotąd, aż ponownie obudzi się w nas siła do kochania, które potrafi przetrwać największe trudności. Miłość stanowi najtrudniejsze wyzwanie i zadanie dla człowieka. Ale tylko dzięki miłości jesteśmy w stanie żyć i widzieć sens naszego życia. Wszystko przeminie. Nieprzemijająca jest tylko miłość. Są to słowa św. Pawła, który wypowiedział je pod wpływem Ducha Świętego, abyśmy wiedzieli, czemu warto poświęcić życie.

    Tolerancja i zgoda – oznaki Jedności

    Na naszych oczach dokonuje się zjawisko nazywane jednoczeniem się Europy. Jak trudna jest jedność między ludźmi pokazują liczne komplikacje i nieporozumienia, których jesteśmy świadkami. Mimo wojen i konfliktów rozpętywanych przez ludzi należących do świata polityki i biznesu, zdecydowana większość ludzi pragnie żyć w pokoju i zgodzie. Ważne jest, abyśmy pragnienia jedności i pokoju i zgody nie sprowadzali jedynie do słów. Na nic się zdadzą szumne deklaracje, jeśli w najprostszych sprawach zabraknie woli pojednania. Hasła o pokoju i jedności wymagają tego, aby na co dzień wypełniać je konkretnymi czynami. Nikt za nas tego nie uczyni. Każdy człowiek powinien sam siebie zapytać: Czy nie krzywdzę kogoś z mojego otoczenia?
    Co pozostawiam w ludziach, z którymi jestem na co dzień, z którymi pracuję, których spotykam? Zostaje w nich pokój i nadzieja, czy chaos i zniechęcenie? Jedność jest trudna także dlatego, że wszyscy się różnimy. Te różnice dotyczą wielu płaszczyzn naszego życia i w wielu przypadkach są konieczne – inspirują. Źródłem prawdziwej jedności są jednak zawsze wartości duchowe. Wszyscy ludzie w głębi duszy noszą te same potrzeby duchowe. Różnie się je nazywa. Prowadzą do nich różne drogi, ale ostateczny cel jest wspólny. Żeby jedność w ogóle była możliwa, po pierwsze musi zaistnieć w nas tolerancja. Konieczne jest wcielanie w życie ewangelicznej tolerancji, na podstawie której, na każdego człowieka patrzy się z wyrozumiałością i otwartością. W naszych czasach zbyt wiele jest przemocy, zarówno tej fizycznej, jak i tej psychicznej. Źródłem przemocy jest pycha, która rodzi przekonanie, że ja jestem kimś i ja najlepiej wszystko wiem, inni natomiast są gorsi i się mylą. Jednym z największych nieporozumień jest brak tolerancji religijnej, która może się wyrażać w tym, że w imię swojej wiary niszczy się ludzi, którzy podobnej wiary nie wyznają. To niszczenie może przybierać niekiedy formy bardzo ukryte. Ktokolwiek niszczy człowieka w imię wyznawanej przez siebie wiary, musi zdawać sobie sprawę z tego, że wierzy w fałszywego boga. Człowiek jest w stanie stworzyć sobie wizję boga, przykrojoną do własnych potrzeb. Wizja taka powoduje często, że człowiek staje się bezwzględny w swoim myśleniu i działaniu. Takiego dramatu doświadczył w swoim życiu św. Paweł. Tak bardzo pragną, w oparciu o swoją wiarę, sprawiedliwości, że stał się wręcz niesprawiedliwy. Żeby go od tego uwolnić, Bóg musiał uczynić go całkowicie bezsilnym. Na zewnątrz wyrażało się to w odebraniu mu na jakiś czas wzroku – czyli wprowadzeniu go w ciemność. Od wewnątrz, przeniknęło Pawła światło łaski, dzięki której zrozumiał najważniejsze i zarazem najprostsze prawdy życia – czyli przejrzał. Z tego doświadczenia niemocy zrodziła się w Pawle prawdziwa moc, która nie miała już nic wspólnego z przemocą. Paweł stał się człowiekiem łagodnym. Nie należy mylić tego z pobłażliwością, która prowadzi na manowce. Paweł dzięki swojej łagodności stał się rzeczywistym przewodnikiem dla innych, prowadzącym do szczęścia, a nie do zguby.

    ///////////////////////////////////////////////////////////////////////

  • Św. Paweł miał swój czas tu na ziemi i jak każdy człowiek odszedł do wieczności. Pozostawił po sobie listy, które są czymś więcej niż tylko świadectwem jego kontaktu ze wspólnotami lub zbiorem nauk, pouczeń czy rad. Listy św. Pawła możemy porównać do nasienia. Nasienie, w zależności od tego, co się z nim zrobi, może wydać plon lub pozostać bezpłodne. Podobnie jest z listami św. Pawła. Gdy sięgniemy do pism apostoła i zaczniemy je czytać, odkryjemy ogromne bogactwo, które zaowocuje w nas wielkimi darami.
    [Decyzja należy do nas.]

Katechezy

Życie braterskie we wspólnocie

O. Tadeusz Hajduk SJ

1. PODSTAWY WIĘZI WSPÓLNOTOWEJ

2. WZAJEMNA KOMUNIKACJA JAKO WARUNEK WSPÓLNEGO WZRASTANIA

 

Temat pochodzi z dokumentu "Congregavit nos in unum Christi amor" Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego z 2.02.1994. Dokument ten w jego polskim tłumaczeniu nosi nazwę właśnie "Życie braterskie we wspólnocie". Dokument ten przedstawia pewne wskazania, które mają pomóc w dziele nieustannej ewangelicznej odnowy wspólnot Cytowane poniżej numery pochodzą właśnie z tego dokumentu.

 

1. PODSTAWY WIĘZI WSPÓLNOTOWEJ

Już Sobór Watykański II, przypomina, że wzorem wspólnoty jest kościół pierwotny: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich...

Święty Paweł człowiekiem relacji

O. Tadeusz Hajduk SJ

Relacja Pawła do Boga


Zachęca św. Pawła w swoich Listach do naśladowania jego samego. Przypomina apostoł Koryntianom: Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie. Proszę was przeto, bądźcie naśladowcami moimi [1 Kor 4 15–16]. I nieco dalej sprecyzuje to swoje odważne zaproszenie: Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa [1 Kor 11,1]
Do Filipin podobną zachętę: Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. [Flp 3,16] Pisząc do gminy w Tesalonice stwierdza, że taką postawę w nich widzi: A wy, przyjmując słowo pośród wielkiego ucisku, z radością Ducha Świętego, staliście się naśladowcami naszymi i Pana, [1 Tes1,6]

Jedność ponad wszystko

Małgorzata Stuła-Topolska


"Jedność ponad wszystko! Niewiele znaczą dyskusje, zagadnienia, nawet najbardziej pobożne tematy, jeśli nie damy życia Jezusowi pośród nas.... Jedność trzeba utrzymać za wszelką cenę" – pisała Chiara Lubich. Sam Jezus modli się za nas nieustannie: aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał (J 17, 21). Jak wiemy, jest to zdanie z testamentu Pana Jezusa, przekazanego w chwili, kiedy żegnał się z uczniami. W takich momentach ludzie mówią sobie rzeczy najważniejsze. A Jezus modlił się za nas do Ojca, abyśmy, tak jak Oni, stanowili jedno. Po co? Aby świat uwierzył. Bez świadectwa jedności nie ma wiary. Jedność jest naszym obowiązkiem, jest podstawą skutecznej ewangelizacji. Jedność już sama w sobie jest ewangelizująca. Gdzie są dwaj, albo trzej zebrani w imię moje, tam Ja jestem pośród nich."(Mt 18,20)

Szymon Piotr - rybak z Kafarnaum

Jolanta Bajcer


Tematem tej katechezy ma być: Szymon Piotr – rybak z Kafarnaum staje się łowcą ludzi. Być łowcą ludzi, to brzmi bardzo odpowiedzialnie, bo ludzie to dzieci Boga, stworzone na Jego obraz i podobieństwo. Komu więc Bóg powierza taką odpowiedzialność?

1.Szymon – rybak z Kafarnaum Szymon jest zwyczajnym człowiekiem, rybakiem. Codziennym jego zajęciem jest połów ryb na jeziorze Galilejskim. Wyłowione ryby są źródłem utrzymania dla niego i dla jego rodziny. Jest człowiekiem żonatym. Pismo Święte wspomina o jego domu i o teściowej, która tam mieszkała. Pracuje ze swoim bratem Andrzejem. Jego wspólnikami w pracy są rybacy:Jakub i Jan – synowie Zebedeusza. Szymon mieszka w Kafarnaum. Kafarnaum jest miastem, którego mieszkańcy, nie są zbyt skłonni do nawrócenia swoich serc ku Bogu. Pan Jezus wyraził się o tym mieście w ten sposób: "A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego."(Mt 11,23) W takim więc mieście mieszka Szymon.

Wspólnota i jej rola w duchowym wzroście chrześcijanina

Mirosław Topolski


Cel katechezy : ukazać,że
tylko we wspólnocie możemy trwać i wzrastać w życiu według Ducha Świętego

1.ETYMOLOGIA WSPÓLNOTY

1.1. gr. " κοινωνία– koinonia " ( od koinos : wspólny, koinoo: wprowadzić do wspólnoty ) : posiadanie czegoś z innymi, dzielić z kimś coś, uczestniczyć w czymś

1.2. gr. "ľ??????– metecheo" : (mieć z kimś , coś; uczestniczyć) , stąd: wspólnota, współczucie wspólnotę przy ołtarzu lub udział w tym samym Ciele i Krwi Chrystusa wyraża się tymi słowami : koinonia i metecheo

Znaczenie Słowa Bożego dla Ewangelizacji

Małgorzata Stuła - Topolska


Nie sposób mówić o ewangelizacji i nie pokazać znaczenia dla niej Słowa Bożego. Ono bowiem dla ewangelizacji jest fundamentem wszelkich apostolskich działań. Z niego bierze początek wszystko co możemy o niej powiedzieć, o niej się nauczyć. Ewangelizacji nie wymyślił żaden papież, ani żaden z założycieli zakonów, czy ruchów kościelnych. Nie zrodziła się też w tak bardzo nam wszystkim drogiej Odnowie w Duchu Świętym. Ona jest wzięta z Ewangelii, z nauczania samego Jezusa. Wezwanie do ewangelizacji to jego duchowy testament, który zostawił apostołom przed wniebowstąpieniem. Znajdziemy go w Piśmie Świętym, został tam skrupulatnie, wiernie zapisany przez ewangelistów. Ileż to już razy w swoim życiu słyszeliśmy wielki nakaz misyjny Jezusa: "Idźcie i czyńcie uczniów wśród wszystkich narodów..."(Mt 28,19).
On już od 2 tys. lat inspiruje i zapala pokolenia ewangelizatorów.

Etapy drogi we wspólnocie

Ida Niemirowska

Nie wystarcza sama obecność we wspólnocie. Jeśli ma ona być miejscem wzrostu, potrzebna jest znajomość etapów, które należy przebyć.

Mogę być ewangelizatorem

Ida Niemirowska

Osoby zaangażowane w życie Kościoła na ogół rozumieją potrzebę ewangelizacji. Większość z nich jednak nie wiąże jej ze sobą. Kojarzy bowiem ewangelizację zazwyczaj z grupą ludzi prowadzących rekolekcje w parafiach lub szkołach, bądź podejmujących inne dzieła typu: pantomima, drama, śpiew. Uważają te osoby za obdarowane, przeszkolone, za „specjalistów od ewangelizacji”. Podświadomie nie zaliczając siebie do tej grupy, nie przyjmują wezwania do głoszenia Ewangelii, jako adresowanego do siebie. Natomiast Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina wierzącym, zwłaszcza tym, którzy twierdzą, że spotkali w swoim życiu Jezusa, iż: „Z tego przenikniętego miłością poznania Chrystusa rodzi się pragnienie głoszenia Go, „ewangelizowania” i prowadzenia innych osób do „tak” wiary w Jezusa Chrystusa (KKK 429).

Jak więc większość z nas może stać się ewangelizatorami, a więc ludźmi, którzy ukażą innym prawdziwe oblicze Boga, pomogą spotkać Jezusa, uwierzyć w Miłość?